Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaisuj
Dołączył: 30 Lis 2002 Posty: 276 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2003 10:11 pm Temat postu: |
|
|
Ja poki co mozolnie nanosze poprawki na swoje wypociny z czasow liceum. A nad nowym pracuje dopiero w glowie. A ze mi w zyciu osobistym co raz wiekszy sajgon sie robi, to i o insiracje nie trudno. Co przyslesz to chetnie przeczytam. Postaram sie odwdzieczyc czyms.
Co do grupy literackiej, to ciekawy pomysl. Choc nie wiem czy potrafilbym regularnie pisywac. Tak mi sie zlozylo, ze wrocilem do pisania maili (chyba moja specjalnosc) i namachelm w ciagu dwoch dni cos ze 30 stron:) I tak przy okazji to Ci powiem Radji o jeszcze jednym pomyslem, ktory i ostatnio przyszedl do glowy. Zastanawialem sie nad pisaniem czegos w opraciu o sny. Nie wszystkie sie oczywiscie do tego nadaja, ale niektore moje sny sa mocno fabularyzowane i maja ciekawa intryge, czasem calkiem pikatna:)) Ale moze wystarczy o tym pisaniu, bo inni szanowni uczestnicy tego forum usna czytajac moje posty.
BTW dzis mialem calkiem zakrecony sen, w ktorym ksiaze karol (nastepca tronu brytyjskiego) byl zamieszane w jakas afere z UFO. A ta kosmitka to byla calkiem niezla laska. Na koniec sie okazalo, ze przywdziala ludzkie cialo, a pod spodem byla szara i miala duze czarne oczy i nie wygladala juz tak sexy:)). Nie, nie ogladam za duzo telewizji. To predzej od tego kelju, co nim tapety kleje. |
|
Powrót do góry |
|
|
radji
Dołączył: 17 Cze 2002 Posty: 556 Skąd: z Siedlec
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2003 10:47 pm Temat postu: |
|
|
Tez mam całkiem pokrecone sny, jakbym mial na ich przykładzie pisac to wyszła by niezla psychodelia. Choc zdarzyl mi się pewien sen który jest ciekawym tematem na książke, i zamierzam na jego przykladzie cos napisać. |
|
Powrót do góry |
|
|
radji
Dołączył: 17 Cze 2002 Posty: 556 Skąd: z Siedlec
|
Wysłany: Pią Lip 11, 2003 3:13 pm Temat postu: |
|
|
Red wpadł w szeregi goistów, wymachując mieczem, spod ostrza jego klingi padają pierwsi przeciwnicy. Kątem oka widzi Raimondasa siejącego postrach swym ogromnym toporem. Wokół którego zrobiło się teraz koło, na krawędziach, którego stoją goisci starający się dopaść walczącego kropkowicza, a równocześnie umknąć ostrzom jego morderczej machiny wojennej, która władał jak zabawką. Widzi, Besta i Muslimka ustawionych plecami do siebie i odpierających dziesiątki ataków, kąsając, co chwile atakujących.
Widzi Maaaqa który opętany w bitewnym szale wbijał się coraz głębiej w szeregi goistów, siejąc wśród nich spustoszenie nie gorsze niż te które siał raimondas ze swoim obosiecznym toporem.
Widzi Kibica idącego na śmierć, wbijającego się w najgorsza rzeź, gdzie po chwili niknie wśród szeregów goistów, jak kamień rzucony w wodę.
Nie zauważył kiedy sam wpadł w bitewny szał, kiedy ranił i mordował, kiedy wymachiwał mieczem wokół rąbiąc i tnąc, nie zauważył krwi wroga która teraz spływała po jego twarzy, nie zauważył tez cięcia które zwaliło go z nóg, cięcia które miało zabić.
Poczuł ciepło wokół siebie, czuł jak unosi się w góre. Widział jak jego towarzysze walczą, jak zadają śmierć i jak śmierć ich dosięga
Nagle wszystko znikneło, mkną teraz tunelem, wokół było światło, tak jasne ze oślepiło by każdego kto by je ujrzał. Nie jego. Potem była czerń, mkną coraz szybciej. Zamkną oczy.
Gdy je otworzył był już w innym miejscu leżał na podłodze, która nie była ani twarda, ani miękka, ani zimna, ani gorąca, była po prostu idealna. Wokół nie było nic, prócz wielkich drzwi. Drzwi te miały wyryta wielką kratę na całej swojej powierzchni, widniał na nich napis złożony z kropek koloru błękitu i czerwieni, kropki te znajdowały się na przecięciach między liniami poziomymi i pionowymi. Napis na drzwiach brzmiał:
„Zapukaj kropkowiczu jeśli chcesz wejść do kropkowego nieba”.
Red nie zastanawiał się długo, wstał i wolnym krokiem podszedl do nich, popatrzył na nie przez chwile, poczym uderzył w nie pięścią. Ogromne wrota powoli otworzyły się.
W progu, na białym mglistym tle pojawiła się postać. Miała długie białe jak mleko włosy i brode tego samego koloru. Ubrana była w srebrna zbroje na której widniały dwie kropki niebieska i czerwona ustawione na malej kratce kolorami na krzyż. Przy boku mężczyzny przypięty był miecz z dużą lśniącą głowicą.
Postać stojaca przed nim nie musiała się przedstawiać, red poznał ją niemal natychmiast.
Stała przed nim legenda, postać o której uczył się z książek, postać uwielbiana przez kropkowiczów i znienawidzona przez goistów, stal przed nim Emiel Kropkej Kropkowicz.
- Witam cię Czerwony Redzie Sztandarze – zaczą mężczyzna – z wyrazy twojej twarzy wnioskuje że domyślasz się kim jestem.
Red skiną głową że tak, jego twarz wyrażała zaskoczenie.
- Jak już zapewne zdązyłeś zauwazyć – ciągnął – niejesteśmy w realnym świecie
- Więc to znaczy że ja umarłem – wymamrotał, głos drzal mu lekko.
- Tego dnia pisana była ci śmierć, ale ja daje ci wybór.
- Wybór?
Emiel wskazał reką drzwi, w progu których stał
- Jeśli przekroczysz próg tych drzwi to znaczy że wybrałeś śmierć.
- A jeśli nie przekrocze?
- Wtedy wrocisz do świata żywych.
- Więc czemu ty tu jesteś?
- Jestem częścia twojego przeznaczenia, mieliśmy się spotkać, tak było zapisane, tego dnia gdy stanołeś u bram niebios miałem cie zatrzymac i wskazać drogę, cel, który tylko ty możesz osiągnąć.
Red wpatrywal się w zamysleniu w podloge. Emiel kontynuował
- Pod twoim dowodztwem kropkowicze mogą się znow zjednoczyć i walczyć o niepodległość, jesteś szansa na którą czekali wszyscy kropkowicze, wszyscy zyjący i ci którzy polegli.
Czerwony pokiwał głowa przecząco.
- Ja jestem nikim – wymamrotał zwracając wzrok w strone Emiela.
- Jesteś tym, na którego czekal każdy kropkowicz – ciągną, nie zwracając uwagi na słowa Reda – jesteś żywym odpowiednikiem boga kropka.
Red kiwał głową przeczącą i uśmiechal się nieznacznie cofajac się.
- Nie wieże w twoja opowiastke, to śmieszne.
- Nie uciekniesz od swojego przeznaczenia.
Red spojrzal na niego innym wzrokiem.
- A jeśli wybiore śmierć – zaczą już innym tonem.
- Wiem że tego nie zrobisz.
- Czemu?
- Bo jesteś przedstawicielem państwa które nie istnieje, a wiedząc że możesz je odtworzyć, to nie zrezygnujesz z tej okazji, mimo że wydaje ci się ona niedożeczna, mimo że w to nie wiezysz, to jednak zauważasz cien szansy, marzenie które możesz urealnić. Wiem że nie chcesz teraz umrzeć, wiem że chcialbyś przebyć te progi jako wolny człowiek, opuszczając świat w glorii chwały.
Red spojrzał poraz ostatni na Emiela Kropkeja Kropkowicza. Postać przed nim zamazala się i zniknela, wielkie wrota zaczely oddalać się.
Wybrał.
Krucjata przeciwko golandii wlasnie miała się zacząć.
Zaczyna brakowac mi weny, nie wiem jak sie to wam spodoba ostatnio jestem myślami zdala od tej powieści. Zreszta jestem myślami zupełnie gdzie indziej.
Chyba za duzo pije
c.d.n. nie wiem kiedy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisuj
Dołączył: 30 Lis 2002 Posty: 276 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie Lip 13, 2003 9:11 am Temat postu: |
|
|
Ten watek przypomina Matrixa
Ciekawe co by na to Red powiedzial |
|
Powrót do góry |
|
|
radji
Dołączył: 17 Cze 2002 Posty: 556 Skąd: z Siedlec
|
Wysłany: Nie Lip 13, 2003 10:07 pm Temat postu: |
|
|
Chcialem uniknąć tego matrixa więc omijałem słowo wybraniec . |
|
Powrót do góry |
|
|
radji
Dołączył: 17 Cze 2002 Posty: 556 Skąd: z Siedlec
|
Wysłany: Pon Lip 14, 2003 9:41 pm Temat postu: |
|
|
Otworzył oczy, poczuł miękki materiał pod sobą, na twarzy jeszcze zalegały skrzepy krwi. Początkowo miał przed sobą ciemność, jednak z następna chwila wzrok żaczą się poprawiać, po chwili widział już dobrze. Rozejrzał się po pomieszczeniu w którym leżał. Poznał je dopiero po chwili, był w domu besta.
Wstał powoli, teraz dopiero poczuł silny ból głowy i karku, mimo to wolno podniósł się stając na nogi. W pomieszczeniu nie było nikogo, jednak na zewnątrz słyszal jakieś glosy, poznawał je, słyszał głos Maaaqa i Raimondasa. Wolnym krokiem skierował się w stronę drzwi.
Na zewnątrz panował mrok nocy, wokół ogromnego drewnianego stołu, w swietle ogniska dojrzał kilka postaci, te szybko dojrzało go.
- Mówiłem że skurwiel jest nie do ubicia – powiedział Maaaq, z uśmiechem na twarzy.
- Dobrze cię widzieć znowu żywego – stojący za jego plecami best poklepał go po ramieniu.
W głowie Reda kłębiły się pytania.
- Jak się tu znalazłem? – zapytał cicho
- Siadaj, najpierw się napijemy potem powiemy ci wszystko.
Red usłuchał, Maaaq nalał w kieliszek trochę gorzałki, sam również nalał sobie i łykną ze swojego kielicha. Zaczął opowiadać.
Opowiadał jak wpadli na goistów, jak Raimondas widząc że Red osuwa się na podłogę skoczył ku niemu z pomocą i wyprowadził go ze środka najgorszej rzezi, jak Kibic idąc w najgorsza siekaninę upada pod ciosem jednego z goistów, jak sam rozharatał kropkego, jak klinga jednego z goistów dosięgła Kajsuja. Opowiadał ze szczegółami, jak przebili się przez szeregi wroga rąbiąc jak szaleni wokół. Jak dopadli koni i skoczyli w szaleńczy galop, przez łąki i pola.
Opowiadał tak przy świetle ogniska, popijając co raz z kielicha, red tylko siedział i słuchał, z czasem również popijając. Czasem o cos pytając. Niedługo potem zmieniono temat rozmowy.
Siedzieli tak ni to weseli ni smutni rozpamiętując ostatnią bitwę, starcie w którym polegli ich towarzysze:
Hitman, Radji, Kibic, Kajsuj, Aros, Michals.
Jak i również o tych co zgineli wcześnie, o Robie i Gotharze.
Rozmawiali długo, każdy miał cos do dodania. Tylko red siedzial niemal w ciszy, nie słuchał już swych towarzyszy, myślami był zupełnie gdzie indzie, myślami był przy slowach które usłyszał nie tak dawno, przy slowach Emiela Kropkeja Kropkowicza. O tym snie nikomu tej nocy nie wspomniał, ten sen zachował dla siebie. Ta przepowiednia miał być przeznaczona tylko dla niego.
The End
Jest juz pomysł na 3 część, może w najblizszym czasie. Bedą tam romanse, krajobrazy i inne pierdoły .
Narazie żegnam i pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisuj
Dołączył: 30 Lis 2002 Posty: 276 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Lip 14, 2003 10:09 pm Temat postu: |
|
|
Ciekaw jestem co to beda te inne pierdoly. Wybaczcie,ale ostatnio roie sie tendencyjny. |
|
Powrót do góry |
|
|
szwagiereczek
Dołączył: 25 Maj 2003 Posty: 567 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto Lip 15, 2003 6:16 pm Temat postu: |
|
|
Mihals martwy to mi sie podoba !!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
raimondas
Dołączył: 05 Lut 2003 Posty: 18 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 15, 2003 10:18 pm Temat postu: |
|
|
To jest nie do pomyslenia ze wyszedlem z tego calo |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisuj
Dołączył: 30 Lis 2002 Posty: 276 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sro Lip 16, 2003 1:40 pm Temat postu: |
|
|
Ciekaw jestem czy ten watek doczeka sie tysiaca wyswietlen. Moze byc ciezko. |
|
Powrót do góry |
|
|
muslimek
Dołączył: 03 Cze 2002 Posty: 7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 24, 2003 2:02 am Temat postu: |
|
|
Żyje hehe i ubilem mkaminsk |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisuj
Dołączył: 30 Lis 2002 Posty: 276 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw Lip 24, 2003 8:14 pm Temat postu: |
|
|
Mkamins posmiertnie napisal swoja wersje wydarzen. Bylo rownie krwawo i do tego romantycznie. Moja sugestia: wykorzystaj iakri_kun do watku milosnego. Wedle autora to byla kropkowiczka, ktora teraz uwaza sie za goistke. Moim zdaniem idealnie nadaje sie do watku milosnego, dobrze wplatanego w intryge i zlozone relacje goistow i kropkowiczow.
Take a minute to think about it, Radji |
|
Powrót do góry |
|
|
szwagiereczek
Dołączył: 25 Maj 2003 Posty: 567 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw Lip 24, 2003 10:58 pm Temat postu: |
|
|
No no muslim masz sie czym cieszyć bo ja nawet nie brałem udziału w powieści Jeszcze jestem za słaby |
|
Powrót do góry |
|
|
muslimek
Dołączył: 03 Cze 2002 Posty: 7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 25, 2003 7:46 am Temat postu: |
|
|
Radji zadnych watkow milosnych.Czy szklana pulapka byla by dobrym filmem sensacyjnym gdyby wrzucili tam watek milosny? |
|
Powrót do góry |
|
|
TheBest78
Dołączył: 16 Lip 2002 Posty: 281 Skąd: z Pcimia Dolnego
|
Wysłany: Pią Lip 25, 2003 12:11 pm Temat postu: |
|
|
Ale w Bondzie się bardzo ładnie sprawdza |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|